Tolkemiter Erde – zapomniana wytwórnia

Wystawa w piwnicach zespołu poszpitalnego św. Ducha przy ul. Starej we Fromborku

1997 -2017


Budynek zakładu "Tolkemiten Erde", fot. archiw.

Budynek zakładu „Tolkemiten Erde”, fot. archiw.

Cykl_produkcyjny_w_TE_0    Cykl_produkcyjny_w_TE1_0

Cykl produkcyjny ceramiki w „Tolkemiten Erde”

Wystawa wyrobów z "Tolkemiter Erde" na targach w Lipsku w 1943

Wystawa wyrobów z „Tolkemiter Erde” na targach w Lipsku w 1943

Wystawa „Tolkemiter Erde” zapomniana wytwórnia” pokazuje dorobek nieznanej dziś wytwórni z Tolkmicka, stanowiąc również przyczynek do badań nad tolkmickim ośrodkiem ceramicznym pozostającym, przez ostatnie pięćdziesiąt lat, w kompletnym zapomnieniu.

Tolkmicko, od wieków, najważniejszy (obok Kadyn) ośrodek garncarski nad Zalewem Wiślanym, nie bez powodu zyskało nazwę „miasta garncarzy” (Töpferstadt). Tu w najlepszym okresie, u schyłku XIX w., niemal, co dziesiąta rodzina zajmowała się garncarstwem, przy tym produkcja ceramiczna obejmowała również cegielnię. Skalę zjawiska potwierdzać może fakt, iż po Zalewie Wiślanym pływały specjalne żaglowce transportowe, służące do przewożenia materiału ceramicznego, zwane „Tolkemitter Lomme”.

Od końca XIX wieku, kiedy to działało tu czterdzieści sześć warsztatów, miejscowe garncarstwo zaczęło stopniowo podupadać, jedną z przyczyn było upowszechnianie się blaszanych naczyń emaliowanych, nie bez znaczenia był też odpływ fachowej siły do sąsiednich Kadyn, gdzie w roku 1903 powstała cesarska wytwórnia majoliki (Majolika ? Werkstatt Cadinen). Na początku XX wieku liczba warsztatów spadła do dwudziestu siedmiu, zaś kilkanaście lat później odnotowano ich zaledwie dziewięć, a w latach 30-tych już tylko dwa ? warsztat Johanesa Seegera oraz nowo otwarty zakład ceramiki artystycznej (Kunsttopferei) „Tolkemiter Erde”.

Manufakturę tę założono w roku 1935 przy Hafenstrasse z inicjatywy władz miasta Tolkmicka, które miały na względzie wskrzeszenie zanikającej tradycji ceramicznej. Pierwsze lata nie przyniosły spodziewanych sukcesów, już choćby z tego względu, że w mieście garncarzy zabrakło… garncarzy. Większość z nich pracowała teraz w cesarskich warsztatach majoliki, w pobliskich Kadynach. Konieczne było sprowadzenie mistrzów garncarskich z zewnątrz. Chcąc pozbyć się kłopotu burmistrz Tolkmicka, Bernard Schlie, przekazał w roku 1938 zakład ceramiczny Augustowi Caspritzowi, kupcowi z Hamburga. Ten, choć wcześniej nie zajmował się ceramiką, szybko doprowadził wytwórnię do 38 rozkwitu, zatrudniając w niej sześćdziesiąt osób. Działalność firmy przypadła na trudne wojenne lata, a budynek zakładu w roku 1941 został poważnie uszkodzony w wyniku pożaru, mimo to zakład prosperował nienajgorzej do końca 1944 roku, a w roku 1943 naczynia z „Tolkemiter Erde” pokazano na wystawie w Lipsku. August Caspritz objął też nieczynną od kilku lat cegielnię, gdzie produkowano gorszy asortyment wyrobów, jak np. doniczki.

Wyroby tej wytwórni nawiązywały głównie do bogatej miejscowej tradycji, choć podążano również za modą, czego wyrazem są naczynia nawiązujące do stylistyki Art. Deco. Przeważnie jednak tradycyjnym formom naczyń towarzyszyła dekoracja malarską, na którą składały się motywy zdobnicze zaczerpnięte z miejscowej flory i fauny, lub popularne tu od wieków żłobki dookolne czy linie faliste. Najczęściej stosowano polewę w kolorze kości słoniowej, beżowym, brązowym, zielonym, niebieskim, szarym lub czarnym. Dekorację malowano w kolorach niebieskim, zielonym lub brązowym. Wszystkie naczynia wykonywano tradycyjną techniką, przy pomocy koła garncarskiego, a malaturę nanoszono ręcznie. Wyroby sygnowano wyciskanym w masie herbem Tolkmicka (trójliść dębu) z napisem „Tolkemiter Erde”. Znakowi towarzyszył napis „Osteutsche Handarbeit” lub „Ostdeutsche handgemalt”

Wojna dotarła do Tolkmicka dopiero w styczniu 1945 roku wraz z Armią Czerwoną. Właściciel firmy – August Caspritz dopiero na dwa dni przed wkroczeniem wojsk radzieckich do Tolkmicka podjął wraz z rodziną ucieczkę przez oblodzony Zalew Wiślany.

Wytwórnia nie ucierpiała zbytnio podczas działań wojennych. Krótko po zakończeniu wojny, w lipcu 1946 roku, wznowiono produkcję pod nazwą „Bałtyckie Zakłady Ceramiczne”. Uzupełniono sprzęt i przygotowano zapas surowców, ściągnięto też do Tolkmicka specjalistów od ceramiki. Pracowało tu w najlepszym okresie około pięćdziesiąt osób, produkując po kilka tysięcy miesięcznie gotowych wyrobów. Uzyskano szereg zamówień, wydawało się, więc, że ze zbytem też nie będzie problemów. Jednak mimo optymistycznych prognoz zakład już w grudniu 1948 r. postanowiono zlikwidować. W stanie likwidacji pozostawał do 1952 r. produkując doniczki i sprzęt rybacki.

Zawierucha wojenna spowodowała, że przepadły dokumenty dotyczące przedwojennych losów zakładu. Historię „Tolkemiter Erde” udało się odtworzyć tylko dzięki pomocy Leo Lindnera z Hamburga (dawnego mieszkańca Tolkmicka i niestrudzonego kronikarza tego miasta), który znał osobiście właściciela zakładów, Augusta Caspritza. Natomiast powojenny epizod w dziejach wytwórni wciąż czeka na szersze opracowanie.

Wytwórnia, będąca tematem wystawy, działała zaledwie dziewięć lat jako „Tolkemiter Erde” i praktycznie dwa lata jako „Bałtyckie Zakłady Ceramiczne”. Przez następne pół wieku temat ten nie był podejmowany ani w Polsce, ani w Niemczech, dlatego też prezentowana kolekcja jest unikalna. Wystawa w średniowiecznych piwnicach Szpitala Św. Ducha jest już drugą ekspozycją ceramiki z tej zapomnianej wytwórni, w Muzeum Mikołaja Kopernika. Pierwsza miała miejsce w Pałacu Biskupim, w latach 1998-1999.

Weronika Wojnowska

Zestaw_Art_Deco_0 Zestaw naczyń w stylu Art Deco
flasza Flasza
OLYMPUS DIGITAL CAMERA Zestaw naczyń z motywem winorośli
Talerz_bozonarodzeniowy_0 Talerz bożonarodzeniowy z grudnia 1944 r. – jeden z ostatnich wyrobów zakładu
Tolkemiter_Erde-sygnatura_0 Tolkemiter Erde – sygnatura
OLYMPUS DIGITAL CAMERA Wazony powstałe w Bałtyckich Zakładach Ceramicznych, 1947 – 1948 r.