Wystawa przygotowana w ramach obchodów Międzynarodowego Roku Astronomii
Wystawa udostępniana w dawnej dzwonnicy katedralnej od czerwca do końca października 2009 r.
Tegoroczna wystawa zorganizowana w dzwonnicy, znajdującej się w obrębie warowni, nawiązuje tematycznie do hasła „Odkryj swój wszechświat”, hasła ustalonego z okazji Międzynarodowego Roku Astronomii 2009.
Wystawa jest próbą zaciekawienia odbiorcy oraz poszerzenia jego wyobraźni artystycznymi wizjami i skojarzeniami wywołanymi przez związane z Kosmosem dzieła artystów malarzy i poetów. Prezentowane obrazy pochodzą ze zbiorów Muzeum Mikołaja Kopernika, a cytaty – z wierszy dwudziestu poetów polskich.
Inspiracją do napisania scenariusza były wiersze Zbigniewa Herberta, a zwłaszcza Późnojesienny wiersz pana Cogito w którym słychać wyraźnie jak planety się toczą – niemal bezpośrednia ilustracja do niektórych obrazów z muzealnych zbiorów oraz wiersz Wybrańcy gwiazd – żarliwe pragnienie wzniesienia się ponad zwyczajne życie.
To nie anioł to jest poeta nie ma skrzydeł ma tylko upierzoną prawą dłoń… pisał Zbigniew Herbert w wierszu Wybrańcy gwiazd. Malarz również nie ma skrzydeł, tylko pędzel, czasem upierzony, który pomaga mu unosić się w pozaziemskie przestrzenie własnym pojazdem – wyobraźnią.
Pragnienie oderwania się od Ziemi i pokonania przestrzeni ponad nią, zachwyt nad nieboskłonem i obrazy kosmicznej przestrzeni, pozostawiają swój ślad w twórczości wielkich mistrzów, tak pióra, jak pędzla.
Mityczny lot Ikara zakończony dramatycznym upadkiem, rozpala wyobraźnię do dzisiaj. Na wystawie prezentowane jest bardzo znane dzieło Hasiora Pierwszy krok w chmurach, na którym lalka spada głową w dół, u ramion ma doprawione skrzydła samolotu i jest nabita na gwoździe, które niby szpony przeznaczenia, wiodą ją ku unicestwieniu. Równie ciekawa jest kompozycja Czesława Tumielewicza i Symetria skrzydlata Józefa Krzysztofa Oraczewskiego.
Wciąż o Ikarach głoszą – choć doleciał Dedal – pisał Ernest Bryll.
Był taki młody nie rozumiał że skrzydła są tylko przenośnią
trochę wosku i piór i pogarda dla praw grawitacji – wyjaśnił Herbert.
Dwa najbliższe mieszkańcom Ziemi ciała niebieskie to Słońce i Księżyc, znane nam od pierwszego spojrzenia w niebo. Stały element pejzażu z jeleniem. Tutaj zostały potraktowane nieco inaczej. Istnieją samodzielnie. Księżyc wszechobecny w wierszach Gałczyńskiego, jest właśnie tylko elementem pejzażu nocnego nieba. Księżyc jako taki jak sierp księżyca, który podetnie gardło dnia w wierszu Haliny Poświatowskiej, istnieje sam w sobie. Nastrój księżycowy na wystawie jest dopełniony przez piękne, pełne miłości i bólu nokturny Jana Lechonia. Temat ten podjęli również malarze: Lech Okołów (Pełnia), Marian Stec (Wielkie Słońce), Zdenek Hůla (Poszukiwanie środka) i twórca sztuki absolutu Jerzy Jękot.
Słońce nade mną, tańczę pijany słońcem. Ziemi nie ma pode mną. – ujmuje w poetyckie strofy Anna Świrszczyńska. O Słońcu piszą również Aleksander Watt, Tadeusz Różewicz, Czesław Miłosz i Edward Stachura.
Los człowieka związany z układem gwiazd, kometą spadającą gwiazdą. Wizja poety często przenosi obrazy Kosmosu na postać ludzką, przekłada ciała niebieskie na komórki cielesne lub na miłosne wyobrażenie ukochanej osoby.
Człowiek XX wieku szykuje się do lotu w Kosmos, czuje się jego częścią, czuje w sobie drżenie i falowanie, słyszy harmonię gwiazd. Snuje wizje penetracji przestrzeni i pożegnania Ziemi, która jest jak ziarnko – naprawdę nie więcej, a inne ziarnka – planety i gwiazdy.
Wystawa adresowana jest do widza w każdym wieku. Do jej zrozumienia nie jest potrzebna gruntowna znajomość literatury. Wyjęte z tekstu cytaty, nabierają nowego życia, budzą nowe żywe skojarzenia. Wiersze Rafała Wojaczka doskonale uzupełniają się z wierszami ks. Twardowskiego.
Autorką scenariusza jest kustosz Elżbieta Topolnicka-Niemcewicz, autorem oprawy plastycznej jest artysta plastyk Janusz Goliński. Pomocy w doborze cytatów udzielał Jan Borowski, nauczyciel polonista.
ET-N