|
Patroni trędowatych |
Hiob, drzeworyt z druku Gersdorf H., Feldbuch der Wundarzney. Strasburg 1540
Trąd (wzmiankowany w hinduskim źródłach pisanych już ok. 600 r. p.n.e) dotarł w okolice Morza Śródziemnego za pośrednictwem Fenicjan, a w głąb kontynentu "roznieśli" go żołnierze legionów rzymskich. Największa epidemia trądu przypadła na XI-XIII wiek-czas wzmożonego ruchu w wyprawach rycerskich na wschód. Koniec epidemii trądu nastąpił w wieku XV - wówczas prawie cała populacja zarażonych trądem zmarła w wyniku zachorowania na dżumę. Trąd długotrwały, nie leczony wywoływał naciek gałązek i pni nerwowych, powodował odbarwienie skóry, zaburzenia czucia, nadmierne wydzielanie potu, porażenia i niedowłady kończyn, a w układzie kostnym samoistne amputacje. Wobec powyższych objawów choroba ta czyniła człowieka odrażającym, istotą pogardzaną i unikaną przez zdrowych. III Sobór Laterański mający miejsce w 1179 r jasno określił zasady izolacji trędowatych. Kiedy wykryto trąd, chorego poddawano specjalnemu "rytuałowi wykluczającemu", w którym uczestniczyli wierni z parafii i ksiądz ubrany w stułę i komżę używaną podczas ceremonii żałobnych. Uroczystość odbywała się w świątyni przybranej na czarno, a trędowaty okryty czarnym woalem, klęcząc na czarnym suknie wysłuchiwał mszy za zmarłych. Następnie na znak symbolicznej śmierci kapłan posypywał choremu głowę popiołem i odczytywał tzw. deffenses - zakazy zabronione trędowatemu (wstęp do miast i osad, picie wody z publicznych fontann, chodzenie boso, spacerowanie wąskimi uliczkami, dotykanie dzieci, jadanie ze zdrowymi, itp.). Trędowaci musieli nosić specjalne suknie z kapturami, rękawice, koszyki i kołatki, którymi oznaczali swoje przybycie. Izolacji chorych sprzyjały leprozoria-specjalne przytułki, które w Europie budowano już od V wieku. Leprozoria nie służyły celom leczniczym, stanowiły miejsce przymusowego zamieszkania chorych, którzy pozbawieni rodzin i domów stawali się bezdomnymi. W większości krajów trędowaci mieli obowiązek stałego przebywania w leprozoriach, pod karą chłosty, a nawet śmierci - mimo tego zdarzały się liczne wypadki ucieczki chorych z powodu głodu i ciężkich warunków tam panujących. Paradoksalnie mimo mentalnego oraz fizycznego odosobnienia trędowaci budzący powszechnie odrazę, głównie dzięki miłosiernym gestom ze strony świętych byli otaczani tajemniczą czcią. Określano ich często mianem: "chory pana Boga", "drogi biedak Pana Boga", "dobry człowiek". Cierpienie i wykluczenie trędowatych odbierano jako karę piekła odbywaną już na ziemi, co z kolei dawało nadzieję chorym na szczęśliwe życie wieczne. Sami trędowaci otaczali czcią Łazarza (trędowatego biedaka z przypowieści ewangelicznej - Łk 16,19-31), a przede wszystkim Hioba (bohatera biblijnej Księgi Hioba oraz licznych tekstów apokryficznych).
Hiob
Hiob, rzeźba XVI w., Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
Według Ojców Kościoła (m.in. św. Grzegorza, św. Jana Chryzostoma, św. Hieronima, św. Odo z Cluny) Hiob - bohater jednej z ksiąg biblijnych stanowił wzór człowieka sprawiedliwego, był symbolem cierpliwości, wytrwałości, pokory i walki. Z uwagi na fakt, iż został dotknięty chorobą uczyniono go patronem chorych na melancholię, nerwowo chorych, trędowatych, chorych na schorzenia weneryczne, przyzywano go też we wszystkich chorobach wywoływanych przez robaki żerujące na skórze i w przypadku zarazy. Od VI wieku Hiob zostaje ukazywany w ikonografii jako chora postać pokryta guzami / wrzodami, siedząca w pozycji melancholijnej - z głową opartą na dłoni. Niekiedy towarzyszą mu wymiennie szydzący lub współczujący przyjaciele lub muzykanci. Z uwagi na schorzenie jakim Hiob został doświadczony był przede wszystkim patronem trędowatych ("Odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego i obsypał Hioba trądem złośliwym, od palca stopy aż do wierzchu głowy. Hiob wziął więc skorupę, by się nią drapać siedząc na gnoju"- Hi 2, 7-8).
Łazarz Łazarz i psy liżące jego rany, XVII w., pierwotnie szpital p.w. św. Ducha w Kętrzynie, obecnie Muzeum Wojciecha Kętrzyńskiego w Kętrzynie Łazarz jest bohaterem przypowieści, którą przytacza Ewangelista Łukasz ( Łk 16, 19-31) Łazarz reprezentował miłosiernego, chorego żebraka, któremu Bogacz poskąpił jałmużny, co znamionowało pośmiertne losy obu postaci - Łazarz udaje się na "Łono Abrahama" (do czyśćca) podczas gdy bogacz zostaje potępiony i skazany na męki piekielne. Z uwagi na cierpienie, jakim został napiętnowany Łazarz stał się on patronem żebraków, a także trędowatych i wszystkich dotkniętych "chorą skórą". Ukazywano go jako ubogiego, nagiego mężczyznę, pokrytego wrzodami/guzami, któremu współczują tylko miłosierne psy liżące jego chore członki, w sztuce późnośredniowiecznej Łazarz bywa niekiedy ukazywany w wykluczającym stroju trędowatego - w płaszczu, kapeluszu, rękawiczkach i z kołatką (którą trędowaci oznajmiali swoje przyjście i ostrzegali przez ewentualnym zarażeniem). |
|